piątek, 10 marca 2017

Karmienie piersią. Czy warto karmić? jak karmić?

KARMIENIE PIERSIĄ...jak to jest z tym pokarmem.. ? dlaczego jedne mamy go mają a inne nie.. ? czy w ogóle warto karmić?





Często spotykałam się z takim przekonaniem..(MITEM-mogę teraz swobodnie poświadczyć), iż kobieta jeśli ma cięcie cesarskie to nie ma, czy nie będzie mieć pokarmu..

NIGDY nie spotkałam się z większą bzdurą..😳

Ja jestem tego ewidentnym przykładem..Miałam 2 CC i w obu przypadkach karmiłam.

Ale powiem wam szczerze że zapierałam się ostro, iż drugiego dziecka nie będę karmić, bo mam własną firmę i trzeba jakoś na siebie zarabiać, poza tym nie bardzo wierzyłam w te opowieści o odporności itp. Jest tyle dzieci wychowanych na butelce i zdrowych jak ryba.

Ale poniżej przeczytacie dlaczego zaczęłam ufać naturze i jednak postanowiłam karmić piersią i okazało się to najtrafniejszym wyborem jaki mogłam podjąć.

Dlaczego natomiast niektóre mamy nie mają pokarmu..a może tak tylko twierdzą bo nie mają fachowej porady w sprawach laktacji? Nie licząc problemów typu - wklęsłe brodawki itp.

Ja moje drugie dziecko urodziłam w Niemczech..pierwsze w Polsce i też wydawało mi się że nie mam pokarmu, do czasu kiedy przyszedł ginekolog mnie operujący, który ścisną mi pierś, ja zawyłam z  bólu a pokarm siknął - dosłownie metr do przodu..😳 i tak pojawiła się mega obfita laktacja. Dosłownie mega, gdyż mogłam nakarmić trojaczki.

Ze względu na to iż pokarmu miałam straszny nawał od 3 doby to poradzono mi odciągać początkowe mleko które de facto jest napojem dla dziecka, gdyż dopiero późniejszy pokarm (jak już dziecko trochę pociągnie) jest treściwy. Ale to nic nie pomagało..mleka miałam cały czas dużo, dziecko mi się dławiło przy piciu, łykało mnóstwo powietrza gdyż nie nadążało łykać mleka.

Całe karmienie było bardzo stresujące, gdyż patrzyłam tylko kiedy mały się znów zachłyśnie albo będzie się prężył z bólu brzucha od tych baniek powietrza.
Do tego 3 razy miałam zapalenie piersi z gorączką pow 40 stopni. Istne piekło.
Wytrzymałam tak 8 miesięcy, włączając od 3 miesiąca sztuczne mleko gdyż poprzez te bóle brzucha i płacz podejrzewaliśmy alergie na moje mleko.

Tak było za pierwszym razem.

Za drugim kiedy rodziłam w Niemczech, najpierw zapytali się mnie czy zamierzam karmić piersią (nawet musiałam podpisać takie oświadczenie że zobowiązuje się karmić piersią w przeciągu pierwszych dni) a zaraz po porodzie przystawili mi dziecko do piersi aby piło..mimo że wydawało mi się że nic nie leci.
Następnie codziennie miałam wizytę co najmniej jednej położnej która pytała się jak radzę sobie z karmieniem. Oczywiście każda pielęgniarka która przychodziła do mnie codziennie, czy to kroplówkę podać czy malucha przebrać pytała się czy mam problemy z karmieniem.
Każdorazowo pytali się mnie jak długo dziecko jest przy piersi i jak często (co ok godzinę, półtorej i ssał ok 15-20 min). Dziwiło mnie to że on w ogóle coś je i wydawało mi się że się nie najada, będąc co godzinę głodnym, tym bardziej że nie czułam w ogóle laktacji i moje piersi były miękkie.

Cały czas położne pocieszały mnie że ok. 3-5 doby laktacja powinna się pokazać. I tak było..z tym że dostałam takiego nawału pokarmu, że od razu dostałam zgrubienia na piersi tzw. zastój, iż od razu przypomniały mi się moje zapalenia piersi podczas pierwszej laktacji. Byłam przerażona. Chciałam odciągać pokarm, ale kategorycznie mi zabroniono.
Mówili mi że wszystko do tygodnia czasu się unormuje, że mam często małego do cyca przystawiać i będzie ok, a jak czuję jakiś zastój to nawet na chwilkę przystawić małego. Zawsze 2-3 pociągnięcia mi ulżą a pierś się dostosuje.

I tak też było. w 5 dobie pokarm się unormował, piersi przestały być obrzmiałe.. a moja fabryka produkuje teraz pokarm dla jednej osoby :) jaki popyt taka podaż :)

Nie wszystkie mamy zdają sobie sprawę z tego że czasami nie świadomie same pozbawiamy się pokarmu, a później zganiamy to na zanik pokarmu z nieznanych przyczyn , a najczęściej zganiamy to na nasz organizm.. a to nie do końca bywa prawdą..

Moje panie wszystko zależy od tego to co jemy. 😋

Co zaburza laktację, a wręcz co ją przerywa:

- Mięta pieprzowa / Mentol
- Orzech czarny
- Gwiazdnica pospolita
- Bodziszek cuchnący
- Melisa
- Oregano
- Ziele barwnika
- Szałwia
- Szczaw
- Mięta
- Tymianek
- Krwawnik pospolity

Co szkodzi w laktacji:

- Morszczyn pęcherzykowaty
- Szakłak
- Podbiał
- Korzeń ziela angielskiego
- Przęśl chińska
- Korzeń lepiężnika
- Rabarbar
- Anyż gwiazdkowy
- Mącznica lekarska
- Piołun

A co pobudza laktację?

- Rutwica lekarska
- Kozieradka
- Nasiona kopru włoskiego
- Drapacz lekarski
- Lucerna
- Korzeń prawoślazu
- Ostropest plamisty
- Liście malin
- Pokrzywa
- Owies


Parę słów o początkach laktacji.

Ciało przyszłych mam już w 20 tyg ciąży wytwarza pokarm początkowy dla dziecka tzw. siarę.

Zapewne każda przyszła mama to wie, ale dla tych co nie wiedzą wyjaśniam..


Źródło: pediatria.mp.pl

Pierwsze to żółte mleko to siara, natomiast drugie to już właściwe mleko mamy.

 SIARA jest to taka żółta wydzielina gruczołów mlekowych, która stanowi takie zabezpieczenie dzidziusia przed wszystkimi zagrożeniami zewnętrznymi (bakteriami, wirusami itp) kiedy mały się rodzi, ale pełni też inną bardzo ważną funkcję - przystosowuje organizm maluszka a właściwie jego przewód pokarmowy do normalnego funkcjonowania..czyli jest takim jakby rozrusznikiem wszechświata jelitowego małego człowieka..

Dlaczego wszechświata?

Wszystko zaczyna się w jelitach.. jesteśmy tym co jemy..
...a w dobie nowoczesności, kiedy większość naturalnych składników jest jeszcze bardziej "ulepszana" wszelką chemią warto byłoby przygotować takiego małego człowieka poprzez wybudowanie solidnego "fundamentu" flory bakteryjnej w jelitach aby armia przeciwciał IgA broniła jego układ odpornościowego i stanowiła pewnego rodzaju "płaszcz ochronny".

Właśnie te przeciwciała zawiera pierwsze mleko matki - SIARA. Jest ich aż do 5mg/ml.

Chyba właśnie odpowiedziałam na część postawionego pytania czy warto karmić piersią.. ;)

Więc na początek przez pierwsze doby na pewno warto..ale co dalej..?

Większość mam nie chce karmić bo:
- piersi będą obwisłe i sutki wyciągnięte
-chcą wrócić do pracy zaraz po urodzeniu malucha (wydaje mi się iż obecnie powód ten stanowi mały procent, ze względu na płatny roczny urlop macierzyński - całkiem niezły, gdyż przykładowo w Niemczech płatne jest tylko 65% miesięcznych zarobków)
- karmienie piersią jest uciążliwe..noworodek potrafi jeść nawet co godzinę w pierwszych dobach życia..często ten etap trwa do 1 miesiąca, natomiast mlekiem modywfikowanym czas ten wydłuża się o co najmniej godzinę
- karmienie piersią boli
- bolące piersi również przeszkadzają we współżyciu
- trzeba nosić wkładki laktacyjne, gdyz piersi "przeciekają"
- a w ogóle jak tu karmić kiedy często szczególnie ostatnio jest to nie akceptowane w miejscach publicznych...

no ale co masz zrobić w sytuacji gdy jesteś np. w autobusie w korku co najmniej godzinnym i nagle dziecko płacze (nazwijmy rzecz po imieniu - wydziera się w niebogłosy) bo jest strasznie głodne.. 😖

to co taka biedna mama ma zrobić? jak wyciągnie cyca i zacznie karmić to zaraz wywoła burzę - "bezwstydnica", "jakie to obrzydliwe", "pornografia"normalnie... 😲

no a teraz przyjmijmy fakt że kobieta się wstydzi i nie nakarmi dziecka..a on dalej coraz głośniej i głośniej zaczyna płakać..😰biedna kobieta nie wyjaśni małemu, że "kochanie jak wyjdziemy w ustronne miejsce to dam ci jeść"..bo małemu kiszki się z głodu skręcają i go to po prostu boli..

a WAS moi mili nie boli brzuch kiedy jesteście głdoni?

oczywiście że tak..więc co się dziwić takiemu małemu człowiekowi..któremu ten ból jest obcy, bo w brzuchu mamy wszystko miał bezpośrednio podawane do krwiobiegu.. a teraz co tu się dzieje?? 😨😨
wracając do sytuacji jak myślicie jak zachowają się ludzie w autobusie?

no oczywiście że znów odezwie się fala negatywnych cichych lecz słyszalnych komentarzy - "mogłaby uciszyć to dziecko", "co za wyrodna matka", "pewnie mały chce jeść a ona mu nie daje"..

Co byście kochane nie zrobiły, ludziom i tak się to nie spodoba i znajdą się tacy co będą tą negatywnością ziać..

Od razu przypomina mi się taki obrazek obiegający kilkukrotnie Facebooka a dający cudne odzwierciedlenie zachowania ludzi w pozornie różnych sytuacjach.


Niektórzy twierdzą iż karmienie piersią daje taką odporność dziecku iż nie trzeba go w tym czasie szczepić.. 

Muszę wam powiedzieć iż wg mnie jest to prawdą, gdyż w Niemczech nie podaje się szczepionki zaraz po urodzeniu. Pierwsze szczepienie jest na rotawirusa i podaje się go w drugim miesiącu życia, natomiast wkute szczepienia zaczytają się od 3 miesiąca życia. 
Więc mój mały mając obecnie 6 tygodni nie był jeszcze szczepiony a niedawno cała moja rodzina była chora..nawet ja z wysoką gorączką leżałam plackiem w łóżku😷..i tylko mój synek się uchronił od choróbska..Moi rodzice i starszy syn polegli..mój mąż był całymi dniami w pracy więc i on jakimś cudem uniknął zachorowania.. Ale Olivier był w samym centrum zarazków i niby taki malutki, mało odporny..a jednak skądś tą odporność miał.. i jak tu nie wierzyć naturze i karmieniu piersią.. 

Korzyści jakie ma matka i dziecko z karmienia piersią:
 (jak coś ominęłam proszę dodajcie w komentarzu pod postem)

1. Wygoda - nie trzeba przygotowywać mieszanki mlecznej, co szczególnie ważne jest w porach nocnych, kiedy dziecko co 1,5-2 godziny się budzi. Wyciąga mama cyca i nawet jak zaśnie razem z maluchem podczas karmienia nic się nie dzieje, bowiem w nocy kiedy mama karmi dziecko na leżaka to maluszek nie połyka tyle powietrza i nie musi go nosić aby mu się odbiło. (wiem coś o tym..czasami tą taktykę stosuje w dzień 😁)

Niektóre mamy wiedzą jak bardzo to odbijanie jest uciążliwe.. czasami trwa i godzinę lub więcej.

No dobra a co się stanie jak dziecku się nie odbije? (kiedyś bywało to częste pytanie mojego męża..nie wiem czemu mężczyźni nie potrafią zapamiętać odpowiedzi i jeszcze dopytują się kilka razy za każdym razem przy wykonywaniu danej czynności😶)

A np. to że jak go położymy z powrotem do łóżeczka to może mu się (ale nie musi) tak niefortunnie odbić iż pokarm pójdzie do trąbki słuchowej i maluszek może dostać zapalenia ucha..

Dziecko pijące z butelki łyka więcej powietrza..z czego później występują bóle brzucha u maluszka przez co też płacze. Należy dziecko nosić pionowo alby mu się odbiło..często w trakcie jedzenia..co bardzo denerwuje małego człowieka kiedy odstawiamy go od butelki gdy on chce nadal ssać bo jest głodny..a to wszystko tylko po to aby wypuścił tą bańkę powietrza..

Czasami tak się małemu niefortunnie odbije że pokarm pójdzie mu nosem albo nie daj Boże się zachłyśnie..co bywa bardzo niebezpieczne jeśli dziecko nie będzie potrafiło złapać powietrza..( wiem coś o tym bo moje pierwsze dziecko kiedyś tak się zachłysnęło jak miało może z miesiąc iż zrobił się siny i gdyby nie szybka reakcja mojej mamy, która pomogła mu złapać oddech..to nie wiem jakby się to skończyło).

2. Naturalna odporność od mamy - o czym już wspomniałam wcześniej..w końcu matka natura nie jest głupia..tylko ludzie próbują ją ciągle poprawiać. Podsumowując dzieci karmione piersią mają więcej przeciwciał w organizmie niż dzieci na mieszance modyfikowanej.

3. Odporność w długim odstępie czasu - dzieci karmione piersią są bardziej odporne na choroby typu cukrzyca, celiakia czy choroba Crohna

4. Silniejsze kości - U kobiet karmiących piersią zmniejsza się ryzyko zachorowania na osteoporozę w okresie po menopauzie, gdyż w okresie ciąży i laktacji organizm kobiety absorbuje więcej wapnia.

3. Szybsze dojście do formy po porodzie - Mamy po porodzie już to wiedzą iż nasz ukochany brzuszek tak szybko nie wraca do swojej pierwotnej postaci.. tylko wchłania się min 6 tygodni albo i więcej. Do tego macica musi wrócić do swoich normalnych rozmiarów czyli musi się skurczyć. A skurcze są dość bolesne - w prawdzie nie tak jak poród..😝... nie mniej jednak są bardzo uciążliwe tym bardziej dla mam po cięciu cesarskim, kiedy świeża rana na prawdę bardzo boli i każde dotknięcie brzucha jest bolesne nie mówiąc już o skurczu.. no więc drogie mamy chciałybyście mieć ten ból i cały proces kurczenia się macicy jak najszybciej za sobą i karmcie piersią!

4. Bardziej atrakcyja mama (ten podpunkt jest pisany centralnie pode mnie 😝) - kobiety z niewielkim biustem, do grupy której ja należę, są najczęściej bardzo zadowolone ze swojego wyglądu podczas karmienia piersią gdyż ich biust skacze nie rzadko o parę rozmiarów w górę - u mnie o 2,5 😊 dzięki czemu w końcu wyglądam wg. mnie bardzo kobieco, a jak to pewien mężczyzna w domu moim powiedział - SEXI 😉

5. Szybsze spalanie kalorii -  czy wiecie że jeśli karmicie dziecko to tracicie kalorie? 591 ml mleka wyciągniętego przez malucha z piersi to 400 kcal mniej :)

6. Mleko mamy jest zdrowsze od mieszanki mlecznej - mleko mamy zawiera mniej cukru i więcej protein i jest bardziej spersonalizowane dla twojego dziecka..to ty je również uodparniasz na alergeny, których dziecko nie dostanie w mieszance mlecznej..

7. Karmienie piersią opóźnia miesiączkę - którą z nas nie ucieszy ten fakt :)

8. Karmienie piersią jest tanie! - Przykładowo mleko pierwsze np. beblion 350 g kosztuje ok 25 zł jedno opakowanie wystarcza na przygotowanie 26 butelek o pojemności 100 ml. - czyli tyle ile wypija około miesięczne niemowle.


Mlekiem modyfikowanym średnio karmi się niemowle co 2-3 godziny. Weźmy pod uwagę co 3 godziny wychodzi 8 razy w ciągu doby. W miesiącu wychodzi ok 240 butelek po 100 ml. czyli musimy kupić około 9,5 opakowań mleka modyfikowanego. A że nie da się kupić 9,5 opakowań przyjmijmy że potrzebujemy 10 opakowań miesięcznie czyli mamy koszt rzędu 250 zł na miesiąc. zostając przy tym samym faktorze ( a wiemy że cena mleka jak i ilość wypijanego mleka będzie się zmieniać) wychodzi nam 1500 zł na pół roku i 3000zł na cały rok!

 Jest to dla wielu osób nie mały koszt jakby nie było..można tą kwotę przeznaczyć na jakiś inny cel zdecydowanie. Ceny mogą się wahać ze względu na producenta. 
9. Zacieśnia się więź matki i dziecka - to jest wasz czas..wasza niewidzialna nić staje się mocniejsza..co z pewnością zaowocuje lepszymi relacjami między wami w cięższych okresach w późniejszym życiu.

10. Zmniejsza ryzyko zachorowania na raka piersi.

No i na koniec jak karmić piersią aby nie bolały brodawki, aby dziecko nie łykało powietrza oraz aby karmienie było dla mamy i dziecka przyjemnym czasem relaxu :) :

Niezbędne informacje dotyczące karmienia piersią znajdziecie pod tym linkiem:wszystko o przystawianiu dziecka do piersi
Ja natomiast pokażę wam kilka pozycji wygodnych do karmienia.

Pamiętajmy również o tym iż kiedy mamy zastój pokarmu to przystawiamy dziecko tak do obolałej piersi aby jego żuchwa była skierowana w stronę zastoju, aby dziecko jak najszybciej to miejsce opróżniło z pokarmu. Jest to najlepszy i najszybszy oraz najmniej bolesny sposób.

POZYCJE KARMIENIA PIERSIĄ:


Pozycja klasyczna- ta jest wręcz idealna..ale kto może pozwolić sobie na taki luksus..


To już typowa pozycja klasyczna, którą można zastosować dosłownie wszędzie.









Ta pozycja boczna "pod pachę" jest wskazana i najbardziej wygodna po cesarskim cięciu.










Pozycja na brzuszku - półboczna podparta ręką, jest najczęściej stosowaną pozycją zaraz po cięciu cesarskim ze znieczuleniem podpajęczynówkowym, po którym mama nie może się 10 godz podnosić.

 Pozycja leżąca na boku - podparta ręką. Bardzo wygodna podczas nocnych karmień.





Źródła:
parenting.pl
prozdrowie.pl
pediatria.mp.pl
fitpregnacy.com
babyonline.pl
mjakmama.pl

9 komentarzy:

  1. Świetny artykuł Aga ☺️ i jeszcze jeden plus karmienie piersia chroni kobiety przed rakiem piersi (procent zachorowań jest o wiele mniejszy niż w przypadku kobiet niekarmiących).
    My juz 8 miesięcy karmimy sie piersia i konca nie widać (po 6 miesiącach laktator poszedł w ruch bo niestety musiałam wrócić do pracy) i chociaz początki były trudne, okres ząbkowania tez nie lepszy bo doszedł strach przed kolejnym setnym ���� juz ugryzieniem to nie zamieniłabym tego na nic w świecie.
    Długiej drogi mlecznej wszystkim nam mamom życzę ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celna uwaga. Już uzupełniam o ten istotny punkt. W dzisiejszych czasach kiedy zachorowalność na raka piersi jest tak wysoka warto byłoby o tym wiedzieć. :)

      Usuń
  2. Jest troszkę kłopotów z tym, że tyle opinii jest na temat karmienia piersią i powiem szczerze, że to każda mama sama powinna decydować. Ja mam dla każdej mamy też bardzo fajną stronę https://www.lansinoh.pl/ na której można znaleźć produkty zarówno dla mam karmiących piersią, jak i butelką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście że warto karmić piersią, jest to w zasadzie zalecane przynajmniej przez pierwsze kilka miesięcy. Ale trzeba pamiętać o tym, aby podawać dodatkowo wit. D o czym mowa na https://humana-baby.pl/kategoria/suplementy/ . Położna też powinna o tym wspomnieć

    OdpowiedzUsuń
  4. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawie to zostało opisane.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lekarze potwierdzają, że oczywiście że mleko matki jest najbardziej wartościowe. Jednak karmienie piersią nie oznacza od razu, że dziecko nie będzie miało problemów pokarmowych bo owszem one także się zdarzają. Kolka, zaparcia czy biegunka u niemowląt to bardzo często spotykane problemy

    OdpowiedzUsuń